Archiwum z miesiąca Sierpień, 2013
Warszawskie Centrum Kopernika przyciąga prawdziwe tłumy (M. był na razie raz, bez MamyM., która ma alergię na kolejki i nie może się przemóc, by karnie stanąć w ogonku po bilety). Kraków ma Muzeum Inżynierii Miejskiej, w dawnej zajezdni tramwajowej przy ul. św. Wawrzyńca. W ramach wypraw wakacyjnych wybraliśmy się…
Czytaj dalej...
Nie było tłoku w tym konkursie. Może nagrody były zbyt skromne? Tylko trzy konkursowe wpisy o przygodach… Wszystkie trzy otrzymają więc obiecane książki. Magdalena, Marianna, Edyta – poproszę o przysłanie mailem adresów do wysyłki „Kurczaków luzaków”. Po niedzieli zapakuję książeczki do kopert i wyślę, starając się uwzględnić…
Czytaj dalej...
Kiedy MamaM. była małą dziewczynką, w wakacje co najmniej dwa razy odwiedzała krakowskie ZOO. O, wtedy to była całodzienna wyprawa, na którą Mama MamyM. zabierała „wałówkę”, picie w bidonach i jabłka pokrojone w ćwiartki, zapakowane do pojemniczka. Dawne to były czasy… W ZOO najwięcej czasu MamaM. spędzała przy…
Czytaj dalej...
Niedziela – Kasprowy Wierch. Dziś – Gubałówka, z całym podgubałówkowym szaleństwem (wesołe miasteczko, kramy, oscypki, chińskie barachło i góralskie quasirękodzieło, brudne megapluszaki, wcale niezachęcające do przytulania się i fotografowania, dzieci jednak mają odrębne zdanie w tej sprawie). Ale jeszcze wcześniej – a jakże – wizyta w księgarni….
Czytaj dalej...
M. znów wyjechał na wakacje. A MamaM. nie wie, w co ręce włożyć, bo też wyjeżdża – do M., a potem razem z M. na tydzień do Zakopanego. Ale konkurs kurczakowy obiecany z dawien dawna odpalamy, niech się kręci kiedy my będziemy się lansować na Kasprowym i Gubałówce,…
Czytaj dalej...
Kończąc lekturę „Afryki Kazika” obiecaliśmy sobie, że sięgniemy wkrótce po inne książki pana Łukasza Wierzbickiego. MamaM. tak jednak ma, że lubi kupować książki stacjonarnie. W tradycyjnych księgarniach. To kłopot czasami, bo na upatrzone pozycje trzeba polować. Ale kilka tygodni temu udało się, i mamy. „Wyprawa niesłychana Benedykta i Jana”…
Czytaj dalej...
Tej książki szukaliśmy bardzo długo. Próba zakupu w Merlinie skończyła się bolesnym rozczarowaniem (kilka dni po złożeniu zamówienia okazało się, że w magazynie nie ma już ani jednego egzemplarza). Wyczerpał się nakład. Ech. Była próba zakupu na Allegro, ale MamaM. nie jest biegła w licytacjach – a opcji „kup…
Czytaj dalej...